Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2014
Dystans całkowity: | 677.25 km (w terenie 9.50 km; 1.40%) |
Czas w ruchu: | 33:26 |
Średnia prędkość: | 20.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.83 km/h |
Suma podjazdów: | 4189 m |
Suma kalorii: | 13210 kcal |
Liczba aktywności: | 22 |
Średnio na aktywność: | 30.78 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Praca
Poniedziałek, 3 listopada 2014 Kategoria Praca
Km: | 12.05 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:35 | km/h: | 20.66 |
Pr. maks.: | 34.23 | Temperatura: | 10.0°C | HRmax: | HRavg | ||
200: | 200kcal | Podjazdy: | 56m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Porąbka
Niedziela, 2 listopada 2014 Kategoria Wycieczka jednodniowa, Info
Km: | 146.02 | Km teren: | 4.50 | Czas: | 07:13 | km/h: | 20.23 |
Pr. maks.: | 44.80 | Temperatura: | 12.0°C | HRmax: | HRavg | ||
2830: | 2830kcal | Podjazdy: | 749m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa:
Chorzów – Kato- PKP – Żywiec – „gleba” – Tresna – Porąbka – Kobiernice - Wilamowice-
Brzeszcze – Harmęże – Wola – Miedźna – Pszczyna - Studzienice – Kobiór –
Mikołów – Paniówki – Halemba -Kochłowice
– Świętochłowice – Chorzów
Mapa:
Miał być piękny dzień i plan jeszcze jednego ciekawego akcentu w tym roku. Odwiedziny ośnieżonych Tatr i nocnego Krakowa. Zakończyło się jednak na czwartym kilometrze od stacji kolejowej w Żywcu gdy w zamyśleniu tuż za mostem na Sole, w ostatniej chwili dostrzegłem znak objazdu do Korbielowa. Niestety instynktowny nagły skręt okazał się złym pomysłem;-) Glebunia, szlifowanko i meta na krawężniku. Przy sporej prędkości, (moc na Tatry była) ratunkiem okazały się efekty temperatury rzędu 5 stopni: bluza, długie spodnie, rękawiczki. Poza drobiazgami: potłuczeniami czy bólem kostki, podmasakrowany został tylko łokieć i ramię – niestety podwinął się rękawek :-(
Koga i akcesoria odniosły tylko straty estetyczne.
Morał: hamulce tarczowe w ostatnio użytkowanej Konie MTB to jednak zupełnie inny poziom. Podobnie jak przyczepność opon terenowych a slicków.
Powrót do domu na pamięć, bez mapy, poszedł sprawnie dopóki odbywał się po znanej trasie czyli do mostu w Harmężach. Tam, mając dużo czasu do zachodu i znośnie opanowany ból postanawiam dokręcić trochę kilometrów i pojechać przez Kobiór. Na tym odcinku dobór trasy „na oko”, wygląda nieco irracjonalnie na mapie.
Tempo średnie ale jedna ręka nie klaszcze. A na polskich drogach też średnio sobie radzi.
Foto:

Jezioro Żywieckie © turdus23

Z zapory w Porąbce © turdus23

Przy Wilamowicach © turdus23

Listopad? © turdus23

Mikołów © turdus23
Mapa:
Route 2 842 297 - powered by www.bikemap.net
Miał być piękny dzień i plan jeszcze jednego ciekawego akcentu w tym roku. Odwiedziny ośnieżonych Tatr i nocnego Krakowa. Zakończyło się jednak na czwartym kilometrze od stacji kolejowej w Żywcu gdy w zamyśleniu tuż za mostem na Sole, w ostatniej chwili dostrzegłem znak objazdu do Korbielowa. Niestety instynktowny nagły skręt okazał się złym pomysłem;-) Glebunia, szlifowanko i meta na krawężniku. Przy sporej prędkości, (moc na Tatry była) ratunkiem okazały się efekty temperatury rzędu 5 stopni: bluza, długie spodnie, rękawiczki. Poza drobiazgami: potłuczeniami czy bólem kostki, podmasakrowany został tylko łokieć i ramię – niestety podwinął się rękawek :-(
Koga i akcesoria odniosły tylko straty estetyczne.
Morał: hamulce tarczowe w ostatnio użytkowanej Konie MTB to jednak zupełnie inny poziom. Podobnie jak przyczepność opon terenowych a slicków.
Powrót do domu na pamięć, bez mapy, poszedł sprawnie dopóki odbywał się po znanej trasie czyli do mostu w Harmężach. Tam, mając dużo czasu do zachodu i znośnie opanowany ból postanawiam dokręcić trochę kilometrów i pojechać przez Kobiór. Na tym odcinku dobór trasy „na oko”, wygląda nieco irracjonalnie na mapie.
Tempo średnie ale jedna ręka nie klaszcze. A na polskich drogach też średnio sobie radzi.
Foto:

Jezioro Żywieckie © turdus23

Z zapory w Porąbce © turdus23

Przy Wilamowicach © turdus23

Listopad? © turdus23

Mikołów © turdus23