Wpisy archiwalne w kategorii
Dookoła Tatr
Dystans całkowity: | 461.03 km (w terenie 2.00 km; 0.43%) |
Czas w ruchu: | 27:35 |
Średnia prędkość: | 16.71 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.00 km/h |
Suma podjazdów: | 6720 m |
Suma kalorii: | 10916 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 153.68 km i 9h 11m |
Więcej statystyk |
Dookoła Tatr: Bukowina Tatrzańska
Czwartek, 14 lipca 2011 Kategoria Wycieczka wielodniowa, Dookoła Tatr
Km: | 124.85 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:37 | km/h: | 16.39 |
Pr. maks.: | 70.00 | Temperatura: | 26.0°C | HRmax: | HRavg | ||
2651: | 2651kcal | Podjazdy: | 1385m | Sprzęt: Author Horizon | Aktywność: Jazda na rowerze |
Bukowina Tatrzańska>Buńdowy Wierch(960)>Leśnica>Sądel(775)>Szaflary>Czarny Dunajec>Jabłonka>Krowiarki(1018)>Zawoja>Przeł.Przysłop(665)>Stryszawa>Góra Kocońska(557)>Gilowice>Żywiec>PKP>Katowice Brynów>Chorzów
Dookoła Tatr: Dzień trzeci
Nieśpieszny dzień, od rana jadę przez znane mi strony. Podjazd na Glinczarów, dalej szalenie stromy odcinek z Leśnicy na Sądel, w miarę równy fragment do Jabłonki i długi podjazd na Krowiarki.

Spokojny letni dzień zostaje zakłócony na zjeździe z Przysłopa do Stryszawy. Wtedy przy pięćdziesiątce na liczniku w ramię trafia mnie osa. Podirytowana tym faktem - żądli. Jazdę wznawiam po prawie godzinnej przewie przeznaczonej na okłady z zimnego jogurtu. Przerwa wymusza zmianę celu jazdy z Chorzowa na dworzec w Żywcu. Sama jazda - czy to z nagromadzenia zmęczenia czy przez jad - idzie jak po grudzie aż do Gilowic. Tam, przy kościółku łapie mnie burza a w efekcie kolejnej przerwy spóźniam się na pociąg o 16. Spędzam ponad godzinę na dworcu w wolnym czasie dotując lodziarnię i miejscowych żebraków.
Wycieczka, choć nie bez przeszkód dobiega końca po dotarciu z pociągu do domu. Piękny i niedopracowany wyjazd pozostawiający na przyszłość zdobycie Hrebenioka, zapewne wraz z Spisską Magurą lub Kralovą Holą.
Galeria:
tutaj_galeria
Podsumowanie:
dni: 3
dystans: 468,96 km
czas: 27:35 h
średnia: 17,27 km/h
max.speed: 73 km/h
przewyższenie: 6720 m
Dookoła Tatr: Dzień trzeci
Nieśpieszny dzień, od rana jadę przez znane mi strony. Podjazd na Glinczarów, dalej szalenie stromy odcinek z Leśnicy na Sądel, w miarę równy fragment do Jabłonki i długi podjazd na Krowiarki.

Tatry z drogi Czarny Dunajec-Nowy Targ© turdus23
Spokojny letni dzień zostaje zakłócony na zjeździe z Przysłopa do Stryszawy. Wtedy przy pięćdziesiątce na liczniku w ramię trafia mnie osa. Podirytowana tym faktem - żądli. Jazdę wznawiam po prawie godzinnej przewie przeznaczonej na okłady z zimnego jogurtu. Przerwa wymusza zmianę celu jazdy z Chorzowa na dworzec w Żywcu. Sama jazda - czy to z nagromadzenia zmęczenia czy przez jad - idzie jak po grudzie aż do Gilowic. Tam, przy kościółku łapie mnie burza a w efekcie kolejnej przerwy spóźniam się na pociąg o 16. Spędzam ponad godzinę na dworcu w wolnym czasie dotując lodziarnię i miejscowych żebraków.
Wycieczka, choć nie bez przeszkód dobiega końca po dotarciu z pociągu do domu. Piękny i niedopracowany wyjazd pozostawiający na przyszłość zdobycie Hrebenioka, zapewne wraz z Spisską Magurą lub Kralovą Holą.
Galeria:
tutaj_galeria
Podsumowanie:
dni: 3
dystans: 468,96 km
czas: 27:35 h
średnia: 17,27 km/h
max.speed: 73 km/h
przewyższenie: 6720 m
Dookoła Tatr: Sliezsky Dom
Środa, 13 lipca 2011 Kategoria Wycieczka wielodniowa, Dookoła Tatr
Km: | 155.27 | Km teren: | 2.00 | Czas: | 10:02 | km/h: | 15.48 |
Pr. maks.: | 66.00 | Temperatura: | 23.0°C | HRmax: | HRavg | ||
4075: | 4075kcal | Podjazdy: | 2920m | Sprzęt: Author Horizon | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pribylina>Ticha Dolina(1290)>Koprova Dolina(1245)>Strbske pleso(1360)>Popradske pleso(1520)>Velicke pleso(1670)>Stary Smokovec>Kezmarska Bela Voda(915)Zdiarske Sedlo(1081)>Jurgów>Bukowina Tatrzańska
Dookołą Tatr: Dzień drugi
Skoro jutrznia pobudka, po 5:00 wyjazd.
Kontynuuje jazdę Cestą Slobody, pierwszy dodatkowy podjazd na dzisiaj to Dolina Cicha a następnie z jej ujścia dokąd się uda jechać w Dolinę Koprową. Na rozwidleniu dolin zostawiam tobołki i eksploruje ładną i cichą Cichą oraz najsłabszą z odwiedzonych dolin Koprową, zawrócić przy moich oponach muszę za Kmetov wodospadem, podchodzę do samej siklawy ale na zagłębianie się prowadząc rower w dolinę - nie mam dziś czasu. Decyzje ułatwia znajdujący się przed wodospadem zakaz wjazdu rowerów i samochód parkowych strażników.
Na Drodze Wolności za chmur wyłania się charakterystyczny szczyt Krywania, znakomicie widoczny znad wiatrołomów.

Nad stawami: Szczyrbskim, Popradzkim i Wielickim, pamiętne z pieszych wędrówek krajobrazy psują znów uciążliwe chmury. Zdecydowanie najprzyjemniejszym acz wymagającym z tych podjazdów było Popradske pleso.

Velicke pleso czyli podjazd pod Sliezsky Dom to jedno z najtrudniejszych rowerowych wyzwań i najwyżej położony punkt jaki dotychczas zdobyłem na dwóch kółkach. Trudności rekompensują widoki i wyprażany syr choć płatny już w euro, nie koronach.


W Starym Smokowcu pobieram żelazistą wodę mineralną i rezygnuje z planowanego podjazdu na Hrebeniok, odpycha pustynny po wichrowy krajobraz i niepewność czy znajdę miejscówkę na namiot poza parkiem narodowym. Dalej mijam Łomnicę, szlak na Zelene pleso, niestety to droga dostępna tylko dla MTB. Zamiast na Łysą Polane kieruje się na Spisską Bele, choć znajduję mój cel, miejsce na nocleg to wczesna godzina i niedaleka osada romów, zachęcają mnie do zaatakowania jeszcze dzisiaj Zdiarskej przełęczy, nad którą mam upatrzoną z satelity łączkę. Niestety gdy tam docieram strome zbocza rewidują moje plany a zmierz wymusza szybką decyzje o rezygnacji z podziwiania Tatr Bielskich o świcie. Do Polski dojeżdżam już po ciemku, słabe światło czołówki zniechęca do poszukiwań noclegu nad Białką, decyduje się na agroturystykę a ostatecznie noc spędzam w remontowanym hotelu.
Galeria:
tutaj_galeria
Dookołą Tatr: Dzień drugi
Skoro jutrznia pobudka, po 5:00 wyjazd.
Kontynuuje jazdę Cestą Slobody, pierwszy dodatkowy podjazd na dzisiaj to Dolina Cicha a następnie z jej ujścia dokąd się uda jechać w Dolinę Koprową. Na rozwidleniu dolin zostawiam tobołki i eksploruje ładną i cichą Cichą oraz najsłabszą z odwiedzonych dolin Koprową, zawrócić przy moich oponach muszę za Kmetov wodospadem, podchodzę do samej siklawy ale na zagłębianie się prowadząc rower w dolinę - nie mam dziś czasu. Decyzje ułatwia znajdujący się przed wodospadem zakaz wjazdu rowerów i samochód parkowych strażników.
Na Drodze Wolności za chmur wyłania się charakterystyczny szczyt Krywania, znakomicie widoczny znad wiatrołomów.

Cesta Slobody i Krivan© turdus23
Nad stawami: Szczyrbskim, Popradzkim i Wielickim, pamiętne z pieszych wędrówek krajobrazy psują znów uciążliwe chmury. Zdecydowanie najprzyjemniejszym acz wymagającym z tych podjazdów było Popradske pleso.

Strbske Pleso© turdus23
Velicke pleso czyli podjazd pod Sliezsky Dom to jedno z najtrudniejszych rowerowych wyzwań i najwyżej położony punkt jaki dotychczas zdobyłem na dwóch kółkach. Trudności rekompensują widoki i wyprażany syr choć płatny już w euro, nie koronach.

Podjazd pod Sliezsky Dom© turdus23

Velicke pleso (1670 m n.p.m)© turdus23
W Starym Smokowcu pobieram żelazistą wodę mineralną i rezygnuje z planowanego podjazdu na Hrebeniok, odpycha pustynny po wichrowy krajobraz i niepewność czy znajdę miejscówkę na namiot poza parkiem narodowym. Dalej mijam Łomnicę, szlak na Zelene pleso, niestety to droga dostępna tylko dla MTB. Zamiast na Łysą Polane kieruje się na Spisską Bele, choć znajduję mój cel, miejsce na nocleg to wczesna godzina i niedaleka osada romów, zachęcają mnie do zaatakowania jeszcze dzisiaj Zdiarskej przełęczy, nad którą mam upatrzoną z satelity łączkę. Niestety gdy tam docieram strome zbocza rewidują moje plany a zmierz wymusza szybką decyzje o rezygnacji z podziwiania Tatr Bielskich o świcie. Do Polski dojeżdżam już po ciemku, słabe światło czołówki zniechęca do poszukiwań noclegu nad Białką, decyduje się na agroturystykę a ostatecznie noc spędzam w remontowanym hotelu.
Galeria:
tutaj_galeria
Dookoła Tatr: Ziarska Dolina
Wtorek, 12 lipca 2011 Kategoria Wycieczka wielodniowa, Dookoła Tatr
Km: | 180.91 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:56 | km/h: | 18.21 |
Pr. maks.: | 73.00 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | HRavg | ||
4190: | 4190kcal | Podjazdy: | 2415m | Sprzęt: Author Horizon | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ch.>Katowice>PKP>Żywiec>Przeł.Glinne(809)>Namestovo>Tvardosin>Zuberec>Kvacanske Sedlo(1097)>Liptovsky Mikulas>Ziarska Chata(1297)>Liptovsky Hradok>Pribylina(790)
Dookoła Tatr - Dzień pierwszy
Po transporcie do Żywca na dzień dobry powielam trasę z wiosennego wypadu w Tatry - nad Jezioro Orawskie. Następnie szybki przejazd ruchliwymi trasami do Tvadrosina i Podbielu. W tym drugim rozpoczynam długi i monotonny podjazd do Zuberca, zamieniający się za kamieniołomem w ostry odcinek na Vysnie Hutnianske Sedlo. Dalej droga trawersuje raz opadając raz pnąc się w górę na Kvacianske Sedlo. Wjazd na Liptov wita słońcem, piękne widoki, chmury niestety utrzymują się nad szczytami, szczelnie pochłaniając Tatry, Fatre i Velky Chocz. Ich poziom będzie podnosił się przez 1,5 dnia, ustąpi dobowemu rozjaśnieniu, którego kres nadejdzie wraz z wytworzeniem się burzowych cumulonimbusów. Zjazd z Kvacanskego Sedla to piękna, kręta droga wybudowana w latach 90 i łącząca Liptów z Orawą, to również prawdziwa próba dla hamulców, w szczególności na obładowanym rowerze. Test oblewają niektóre samochody na polskich blachach, zapewne wiozących nie zorientowanych najlepiej w realiach słowackich dróg. Pobijam rekord prędkość z w pełni obładowanym rowerem 73km/h.

Przed Liptowskim Mikulaszem komercha - Tatralandi, to miejsce wraz z 'termomodernizacją' niektórych bloków niszczą słowacki krajobraz. Z Mikulaszem podjazd do Ziaru, za wsą porzucam zbędne tobołki i zagłębiam się tatrzański las (tu przetrwał wichure z 2004 roku). Podjazd z czasem coraz stromszy ale niezbyt uciążliwy, przy drodze ujęcie z pyszną źródlaną wodą, podobnie jak w całych Tatrach (poza mineralną z Starego Smokovca). Pod koniec lasu asfalt wytraca się, jest to jednak krótki odcinek bo ponad jego granicą dalej dzielnie pnie się wąską nitką do schroniska. Dziura w chmurach, kilka fotek i zjazd - przyjemny dzięki znikomemu ruchowi turystycznemu i równie znikomej ilości zakrętów.


Dalej zamek w Liptovskim Hradku i nudny podjazd do Prybyliny - jako zjazd jest powodem częstszego wyboru objazdu Tatr w przeciwnym kierunku niż czynił to autor. Przed skansenem obiadokolacja w wersji express - 'szybki kubek' na kuchence szwajcarskiej. Jeszcze tylko szybki wybór miejsca na namiot i już łapie mnie w swe sidła tatrzańska noc.
Galeria>>>
tutaj_galeria
Dookoła Tatr - Dzień pierwszy
Po transporcie do Żywca na dzień dobry powielam trasę z wiosennego wypadu w Tatry - nad Jezioro Orawskie. Następnie szybki przejazd ruchliwymi trasami do Tvadrosina i Podbielu. W tym drugim rozpoczynam długi i monotonny podjazd do Zuberca, zamieniający się za kamieniołomem w ostry odcinek na Vysnie Hutnianske Sedlo. Dalej droga trawersuje raz opadając raz pnąc się w górę na Kvacianske Sedlo. Wjazd na Liptov wita słońcem, piękne widoki, chmury niestety utrzymują się nad szczytami, szczelnie pochłaniając Tatry, Fatre i Velky Chocz. Ich poziom będzie podnosił się przez 1,5 dnia, ustąpi dobowemu rozjaśnieniu, którego kres nadejdzie wraz z wytworzeniem się burzowych cumulonimbusów. Zjazd z Kvacanskego Sedla to piękna, kręta droga wybudowana w latach 90 i łącząca Liptów z Orawą, to również prawdziwa próba dla hamulców, w szczególności na obładowanym rowerze. Test oblewają niektóre samochody na polskich blachach, zapewne wiozących nie zorientowanych najlepiej w realiach słowackich dróg. Pobijam rekord prędkość z w pełni obładowanym rowerem 73km/h.

Ziarska dolina© turdus23
Przed Liptowskim Mikulaszem komercha - Tatralandi, to miejsce wraz z 'termomodernizacją' niektórych bloków niszczą słowacki krajobraz. Z Mikulaszem podjazd do Ziaru, za wsą porzucam zbędne tobołki i zagłębiam się tatrzański las (tu przetrwał wichure z 2004 roku). Podjazd z czasem coraz stromszy ale niezbyt uciążliwy, przy drodze ujęcie z pyszną źródlaną wodą, podobnie jak w całych Tatrach (poza mineralną z Starego Smokovca). Pod koniec lasu asfalt wytraca się, jest to jednak krótki odcinek bo ponad jego granicą dalej dzielnie pnie się wąską nitką do schroniska. Dziura w chmurach, kilka fotek i zjazd - przyjemny dzięki znikomemu ruchowi turystycznemu i równie znikomej ilości zakrętów.

Ziarska dolina© turdus23

Ziarska Dolina 1297m n.p.m© turdus23
Dalej zamek w Liptovskim Hradku i nudny podjazd do Prybyliny - jako zjazd jest powodem częstszego wyboru objazdu Tatr w przeciwnym kierunku niż czynił to autor. Przed skansenem obiadokolacja w wersji express - 'szybki kubek' na kuchence szwajcarskiej. Jeszcze tylko szybki wybór miejsca na namiot i już łapie mnie w swe sidła tatrzańska noc.
Galeria>>>
tutaj_galeria