Alpy Retyckie: Lago di Garda (5)
Wtorek, 22 lipca 2014 Kategoria Alpy Retyckie 2014, Wycieczka wielodniowa
Km: | 130.77 | Km teren: | 3.50 | Czas: | 09:18 | km/h: | 14.06 |
Pr. maks.: | 59.95 | Temperatura: | 28.0°C | HRmax: | HRavg | ||
3465: | 3465kcal | Podjazdy: | 1640m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Alpy Retyckie: Dzień 5/17
Trasa: Costermano – Garda – Torri del Benaco – Malcesine – Torbole – Riva del Garda – Pregasina – Lago di Ledro – Storo – Creto – Tione di Trento – Villa Rendena
Mapa:
Jakaż to radość nieopisana, gdy po całym dniu opadów, wchód wita się widokiem lekkich fal unoszących się na tafli, skąpanego w promykach słońca Lago di Garda. Harmonia, cisza, ludzi o tej porze brak a żadne krople nie stukają po kasku. Aż chciało się odsapnąć na nadbrzeżnym bulwarze, ale błękit nieba nie miał trwać wiecznie, a okrążanie jeziora trochę zajmuje.
W kolejnych mijanych miejscowościach wspaniałe widoki, zamki i kościoły ale początkowe ciche plaże i puste ulice zaczęły się powoli zaludniać turystami wszelkiej maści. I tak nim nastała dziewiąta cały urok jeziora prysł. Nastał czas tłumu, gwaru i spalin.
Zaistniałe niezbyt przyjemne połączenie postanowiłem ominąć za Riva del Garda korzystając ze ścieżki rowerowej poprowadzonej zboczami, którą kojarzyłem z przeglądanej przed wyjazdem relacji. Nie znając szczegółów i nie mając dokładnej mapy (nie spodziewałem się odwiedzin tych okolic) ścieżkę odnalazłem, nie prowadziła ona jednak wzdłuż jeziora a w góry. Jej przebieg był bardzo widowiskowy, jednak zdecydowanie nie była przystosowana do obładowanego sakwami trekkinga. Stromo, wąsko, luźne kamienie i mijający mnie kolejno rowerzyści na góralach, usilnie wzbudzali poczucie że to nie miejsce przeznaczone dla mnie. Z czasem pojawiły się trzy drogi asfaltowe: ślepa (którą dojechałem do Pregasiny), stromy tunel z zakazem jazdy rowerów i dróżka nad Lago di Ledro a dalej ku Madonna di Campiglio i tam nieco wbrew własnej woli skierowałem się, by nie zjeżdżać ponownie ścieżką do Riva del Garda.
Przed samym Lago di Ledro szlak rowerowy prowadził skrótem o (wg licznika) 30% nachyleniu! Jeden z dwóch momentów wyprawy gdzie obciążony rower trzeba było wręcz wpychać pod górkę. Dalej spokojna trasa aż do wieczora wiodła kolejno przebiegając brzegiem jeziora, wąwozem Valle d’Ampola i dróżką rowerową poprowadzoną drewnianymi podestami nad rzeką Chiese. Natomiast szeroka dolina Giudicarie, leżąca pod ponad trzytysięcznym pasmem Adamello, zaskakiwała zupełnym brakiem turystycznego charakteru. Gdy się ściemniło, za Tione, skorzystałem z świetnej miejscówki na biwak – przy ławkach na dróżce rowerowej, oddzielonej od wsi zboczem rzeki.
Czas brutto: 16:40h
Fotka dnia:

Lago di Garda © turdus23
Fotki:
Trasa: Costermano – Garda – Torri del Benaco – Malcesine – Torbole – Riva del Garda – Pregasina – Lago di Ledro – Storo – Creto – Tione di Trento – Villa Rendena
Mapa:
Jakaż to radość nieopisana, gdy po całym dniu opadów, wchód wita się widokiem lekkich fal unoszących się na tafli, skąpanego w promykach słońca Lago di Garda. Harmonia, cisza, ludzi o tej porze brak a żadne krople nie stukają po kasku. Aż chciało się odsapnąć na nadbrzeżnym bulwarze, ale błękit nieba nie miał trwać wiecznie, a okrążanie jeziora trochę zajmuje.
W kolejnych mijanych miejscowościach wspaniałe widoki, zamki i kościoły ale początkowe ciche plaże i puste ulice zaczęły się powoli zaludniać turystami wszelkiej maści. I tak nim nastała dziewiąta cały urok jeziora prysł. Nastał czas tłumu, gwaru i spalin.
Zaistniałe niezbyt przyjemne połączenie postanowiłem ominąć za Riva del Garda korzystając ze ścieżki rowerowej poprowadzonej zboczami, którą kojarzyłem z przeglądanej przed wyjazdem relacji. Nie znając szczegółów i nie mając dokładnej mapy (nie spodziewałem się odwiedzin tych okolic) ścieżkę odnalazłem, nie prowadziła ona jednak wzdłuż jeziora a w góry. Jej przebieg był bardzo widowiskowy, jednak zdecydowanie nie była przystosowana do obładowanego sakwami trekkinga. Stromo, wąsko, luźne kamienie i mijający mnie kolejno rowerzyści na góralach, usilnie wzbudzali poczucie że to nie miejsce przeznaczone dla mnie. Z czasem pojawiły się trzy drogi asfaltowe: ślepa (którą dojechałem do Pregasiny), stromy tunel z zakazem jazdy rowerów i dróżka nad Lago di Ledro a dalej ku Madonna di Campiglio i tam nieco wbrew własnej woli skierowałem się, by nie zjeżdżać ponownie ścieżką do Riva del Garda.
Przed samym Lago di Ledro szlak rowerowy prowadził skrótem o (wg licznika) 30% nachyleniu! Jeden z dwóch momentów wyprawy gdzie obciążony rower trzeba było wręcz wpychać pod górkę. Dalej spokojna trasa aż do wieczora wiodła kolejno przebiegając brzegiem jeziora, wąwozem Valle d’Ampola i dróżką rowerową poprowadzoną drewnianymi podestami nad rzeką Chiese. Natomiast szeroka dolina Giudicarie, leżąca pod ponad trzytysięcznym pasmem Adamello, zaskakiwała zupełnym brakiem turystycznego charakteru. Gdy się ściemniło, za Tione, skorzystałem z świetnej miejscówki na biwak – przy ławkach na dróżce rowerowej, oddzielonej od wsi zboczem rzeki.
Czas brutto: 16:40h
Fotka dnia:

Lago di Garda © turdus23
Fotki:
Alpy Retyckie 2014/ vol.1: Ötztal, Trentino-Alto Adige |