Alpy Francuskie: Col de la Loze (12)
Środa, 3 lipca 2019 Kategoria Alpy Francuskie 2019, W towarzystwie, Wycieczka wielodniowa
Km: | 39.71 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 10.83 |
Pr. maks.: | 56.05 | Temperatura: | 31.0°C | HRmax: | HRavg | ||
1300: | 1300kcal | Podjazdy: | 1224m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Queige – auto – Saint-Bon-Tarentaise – Courchevel - Col
de la Loze (2304) - Courchevel - Saint-Bon-Tarentaise – Queige
Czas brutto: 8:20
Dzień 14/18
Najbardziej nieudany dzień. Miały być burze. Nie było, ale i tak pojechaliśmy na możliwie szybką trasę, czyli nowo otwartą Col de la Loze nad Courchevel. Odcinek do stacji narciarskiej brzydki i tłoczny od ciężarówek z gruzem i dziurami. W sumie każdy kurort narciarski jest usiany dziurami – chyba przez natężenie ruchu zimą. Natomiast odciek na przełęcz to alpejska bajka. Droga wąska, kręta, wyasfaltowana trzy tygodnie temu (wcześniej był tu szuter), z zakazem ruchu poza rowerami. Środkiem biegały nie przyzwyczajone do nowej nawierzchni świstaki. Odcinek niestety okazał się nader krótki. Droga była tak nowa że kończyła się na przełęczy – tam barierki i tabliczka o planowym otwarciu 10 lipca, zapewne na goszczący w Val Thorens Tour de France. W dole pesymistyczny widok uwijających się kilkunastu koparek i zamiast do Meribel zjeżdżamy własnym śladem.
Znów jazda z bolącym kolanem.
Foto:

Stacje narciarskie Courchevel © turdus23

Nowiutka nitka asfaltu na przełęcz © turdus23

Col de la Loze © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978768
Czas brutto: 8:20
Dzień 14/18
Najbardziej nieudany dzień. Miały być burze. Nie było, ale i tak pojechaliśmy na możliwie szybką trasę, czyli nowo otwartą Col de la Loze nad Courchevel. Odcinek do stacji narciarskiej brzydki i tłoczny od ciężarówek z gruzem i dziurami. W sumie każdy kurort narciarski jest usiany dziurami – chyba przez natężenie ruchu zimą. Natomiast odciek na przełęcz to alpejska bajka. Droga wąska, kręta, wyasfaltowana trzy tygodnie temu (wcześniej był tu szuter), z zakazem ruchu poza rowerami. Środkiem biegały nie przyzwyczajone do nowej nawierzchni świstaki. Odcinek niestety okazał się nader krótki. Droga była tak nowa że kończyła się na przełęczy – tam barierki i tabliczka o planowym otwarciu 10 lipca, zapewne na goszczący w Val Thorens Tour de France. W dole pesymistyczny widok uwijających się kilkunastu koparek i zamiast do Meribel zjeżdżamy własnym śladem.
Znów jazda z bolącym kolanem.
Foto:

Stacje narciarskie Courchevel © turdus23

Nowiutka nitka asfaltu na przełęcz © turdus23

Col de la Loze © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978768