Alpy Francuskie: Lac d'Emosson (15)
Sobota, 6 lipca 2019 Kategoria Alpy Francuskie 2019, W towarzystwie, Wycieczka wielodniowa
Km: | 27.58 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:35 | km/h: | 10.68 |
Pr. maks.: | 53.86 | Temperatura: | 31.0°C | HRmax: | HRavg | ||
950: | 950kcal | Podjazdy: | 971m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Queige – auto – Le Chatelard – Finhaut - Lac d'Emosson (1965) – Finhaut - Le Chatelard – auto –
Katowice
Czas brutto: 6:30 (14:00 do Polski)
Dzień 17 + 18/18
W drodze powrotnej przejeżdżamy przez widokowe Les Saisies i Chamonix. Zatrzymujemy się na podjechanie do Lac d'Emosson. Podjazd ciężki, więc od początku boli mnie kolano. Gdy wtoczyłem się na górę akurat zaczęło padać na szczęście w dolinie było sucho.
Dalej już sunąc autostradami przez deszcze rezygnujemy z przejażdżki po Montreux. Noc spędzamy na parkingu za Hof. Rano pada, więc nic nie wychodzi z planu przejażdżki po Saksonii. Po postoju śniadaniowym w Zgorzelcu wychodzi słońce i dalej już możemy oglądać przerażeni, co upały przez dwa tygodnie zrobiły z Dolnym Śląskiem. A konkretnie jak bardzo go spaliły, pola i łąki zrobiły się żółte.
Podsumowanie w liczbach:
0 - mandatów
0 - trwałych urazów i kontuzji
1 - „wyprawa” niesakwiarska, a autem przy boku
2 - noclegi na dziko (jeden w aucie)
2 – napotkane kozice
4 – widziane świstaki
4 - raz w Alpach
6 – kempingów (w tym jeden bez płacenia)
15 – dni jazdy rowerem
18 – dni wyjazdu
20 - przełęczy
33 - podjazdy
39 – stopni, rekord temperatury tej wyprawy (życiowy też)
230 – złotych roamingu w Szwajcarii (na nieużywanym telefonie)
2748 – wysokość maksymalna
3943 – kilometrów samochodem
Foto:

Finhaut © turdus23

Kolarskie pozostałości przy Lac d'Emosson © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30979876
Czas brutto: 6:30 (14:00 do Polski)
Dzień 17 + 18/18
W drodze powrotnej przejeżdżamy przez widokowe Les Saisies i Chamonix. Zatrzymujemy się na podjechanie do Lac d'Emosson. Podjazd ciężki, więc od początku boli mnie kolano. Gdy wtoczyłem się na górę akurat zaczęło padać na szczęście w dolinie było sucho.
Dalej już sunąc autostradami przez deszcze rezygnujemy z przejażdżki po Montreux. Noc spędzamy na parkingu za Hof. Rano pada, więc nic nie wychodzi z planu przejażdżki po Saksonii. Po postoju śniadaniowym w Zgorzelcu wychodzi słońce i dalej już możemy oglądać przerażeni, co upały przez dwa tygodnie zrobiły z Dolnym Śląskiem. A konkretnie jak bardzo go spaliły, pola i łąki zrobiły się żółte.
Podsumowanie w liczbach:
0 - mandatów
0 - trwałych urazów i kontuzji
1 - „wyprawa” niesakwiarska, a autem przy boku
2 - noclegi na dziko (jeden w aucie)
2 – napotkane kozice
4 – widziane świstaki
4 - raz w Alpach
6 – kempingów (w tym jeden bez płacenia)
15 – dni jazdy rowerem
18 – dni wyjazdu
20 - przełęczy
33 - podjazdy
39 – stopni, rekord temperatury tej wyprawy (życiowy też)
230 – złotych roamingu w Szwajcarii (na nieużywanym telefonie)
2748 – wysokość maksymalna
3943 – kilometrów samochodem
Foto:

Finhaut © turdus23

Kolarskie pozostałości przy Lac d'Emosson © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30979876