Le Tour de GOP
Czwartek, 7 czerwca 2012 Kategoria 300 - setki, Wycieczka jednodniowa
Km: | 331.02 | Km teren: | 1.30 | Czas: | 16:09 | km/h: | 20.50 |
Pr. maks.: | 60.00 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | HRavg | ||
7495: | 7495kcal | Podjazdy: | 1725m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Ch.-Bytom-Kalety-Wjazd na rundę-Koziegłowy-Myszków-Zawiecie-Olkusz-Chrzanów-Bieruń-Pszczyna-Żory-Czerwionka Leszczyny-Sośnicowice-Wielowieś-Kalety-Bytom-Ch.
Pierwszy z tego rocznych celów zrealizowany. Pobiłem rekord dystansu jednodniowego o 100km. Z 231 na 331km. Mapa trasy:
Trasę udało się w pełni zrealizować zgodnie z planem. Choć z czasem przejazdu było nie różowo.
Wyjazd 03:06 (6min spóźnienia), powrót na 23:54. Planowo miała być 22:15.
Pomysł obwodnicy zaczerpnięty z obszaru działalności KZK GOP. http://light.kzkgop.com.pl/strony/p-1-geneza.html
Warunki do jazdy zapowiadały się przyzwoite, w nocy 11 w dzień 18 stopni. Pochmurnie, tylko niepokojący południowy a następnie zachodnie wiatr 2-4m/s.
Po nocnym starcie, za Piekarami zaczęło widnieć. Do Woźnik w miarę płasko, śr.25,3.


Przed Myszkowem po skierowaniu się na południe rozpoczęła się jazda pod wiatr, wówczas jeszcze spokojny ale stopniowo nasilający się i od Zawiercia zamiast przysypiania na siodełku zaczyna się walka.
Odcinek 1 do Olkusza mimo Jurajskich pagórków przejeżdżam przed czasem o 10min. Dalej już było tylko gorzej, coraz większe straty przy nasilającym się wietrze, odczuwalne wzniesienia przed Trzebnicą (do 477m) osłabiają.


W Bieruniu dokonuje zamianę siodełek decydując się na wybór Authora na wyprawę. Na domiar złego omijając remontowany most na Gostyńce za Bieruniem krzywo stawiam stopę i dalej towarzyszy mi nasilający się ból nad piętą pod wieczór już kłujący. I tak od 16 minut opóźnienia w Bieruniu na koniec odcinka 2 w kierunku zachodnim (przy zachodnim wietrze, pewnie do tych 4m/s) w Sośnicowicach notuję 95 minut w plecy.

W Sośnicowicach ostatni posiłek i ostatnie 100km do pokonania. W Bycinie jeszcze chwila zwątpienia czy przez stopę nie jechać już w kierunku Bytomia ale że noga dawała to zakończyłem rundę dookoła GOP-u w Kaletach. Niestety w Bruśku wraz z zapadnięciem ciemności lekko popadało przez 15 minut. Sama runda wyniosłą 258 km dojazdówka 72 km. Po krótkim pogubieniu w Piekarach na 6 minut przed godziną 0 docieram przed dom.
<grafika>


- W Boże Ciało na drogach przyjemne pustki.
- W kierunku równin Śląska Opolskiego czy Dolnego mogę się pokusić w przyszłości o 400km a może nawet 431 ale przy bezwietrznej pogodzie.
- Tym samym początek ostatniej fazy przygotowań do Norwegi można uznać za rozpoczęty.
Pierwszy z tego rocznych celów zrealizowany. Pobiłem rekord dystansu jednodniowego o 100km. Z 231 na 331km. Mapa trasy:
Trasę udało się w pełni zrealizować zgodnie z planem. Choć z czasem przejazdu było nie różowo.
Wyjazd 03:06 (6min spóźnienia), powrót na 23:54. Planowo miała być 22:15.
Pomysł obwodnicy zaczerpnięty z obszaru działalności KZK GOP. http://light.kzkgop.com.pl/strony/p-1-geneza.html
Warunki do jazdy zapowiadały się przyzwoite, w nocy 11 w dzień 18 stopni. Pochmurnie, tylko niepokojący południowy a następnie zachodnie wiatr 2-4m/s.
Po nocnym starcie, za Piekarami zaczęło widnieć. Do Woźnik w miarę płasko, śr.25,3.

Świt© turdus23

Rynek w Koziegłowach© turdus23
Przed Myszkowem po skierowaniu się na południe rozpoczęła się jazda pod wiatr, wówczas jeszcze spokojny ale stopniowo nasilający się i od Zawiercia zamiast przysypiania na siodełku zaczyna się walka.
Odcinek 1 do Olkusza mimo Jurajskich pagórków przejeżdżam przed czasem o 10min. Dalej już było tylko gorzej, coraz większe straty przy nasilającym się wietrze, odczuwalne wzniesienia przed Trzebnicą (do 477m) osłabiają.

Widok na Olkusz© turdus23

Trasa 791© turdus23
W Bieruniu dokonuje zamianę siodełek decydując się na wybór Authora na wyprawę. Na domiar złego omijając remontowany most na Gostyńce za Bieruniem krzywo stawiam stopę i dalej towarzyszy mi nasilający się ból nad piętą pod wieczór już kłujący. I tak od 16 minut opóźnienia w Bieruniu na koniec odcinka 2 w kierunku zachodnim (przy zachodnim wietrze, pewnie do tych 4m/s) w Sośnicowicach notuję 95 minut w plecy.

A1 za Żorami© turdus23
W Sośnicowicach ostatni posiłek i ostatnie 100km do pokonania. W Bycinie jeszcze chwila zwątpienia czy przez stopę nie jechać już w kierunku Bytomia ale że noga dawała to zakończyłem rundę dookoła GOP-u w Kaletach. Niestety w Bruśku wraz z zapadnięciem ciemności lekko popadało przez 15 minut. Sama runda wyniosłą 258 km dojazdówka 72 km. Po krótkim pogubieniu w Piekarach na 6 minut przed godziną 0 docieram przed dom.
<grafika>

8 mignięć Kogi w jeden dzień© turdus23

Kontrola trasy: czasy przejazdu i profil© turdus23
- W Boże Ciało na drogach przyjemne pustki.
- W kierunku równin Śląska Opolskiego czy Dolnego mogę się pokusić w przyszłości o 400km a może nawet 431 ale przy bezwietrznej pogodzie.
- Tym samym początek ostatniej fazy przygotowań do Norwegi można uznać za rozpoczęty.
komentarze
Ciekawe! chyba się nie znamy jeszcze, a szkoda...! jak noga wróci mi do sprawności i bd miał szoskę to chyba pożyczę sobie Twoją trasę, też z Chorzowa jestem:p
Barney - 20:43 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj
dystanse pow. 300km zawsze się miło wspomina;
widzę też się skusiłeś tak jak ja na fotkę na wiadukcie przy A1 :] gustav - 18:09 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj
widzę też się skusiłeś tak jak ja na fotkę na wiadukcie przy A1 :] gustav - 18:09 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj
Gratulacje życiówki !
(ale popraw datę, głupio później opowiadać wnukom, że jechałeś w czwartek ale masz zapisany piątek ;))))) WuJekG - 17:47 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj
Komentuj
(ale popraw datę, głupio później opowiadać wnukom, że jechałeś w czwartek ale masz zapisany piątek ;))))) WuJekG - 17:47 piątek, 8 czerwca 2012 | linkuj