Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2019
Dystans całkowity: | 1118.69 km (w terenie 27.10 km; 2.42%) |
Czas w ruchu: | 69:33 |
Średnia prędkość: | 16.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.93 km/h |
Suma podjazdów: | 14772 m |
Suma kalorii: | 25800 kcal |
Liczba aktywności: | 35 |
Średnio na aktywność: | 31.96 km i 1h 59m |
Więcej statystyk |
Alpy Francuskie: Col du Pre, Roselend, Joly (14)
Piątek, 5 lipca 2019 Kategoria Alpy Francuskie 2019, W towarzystwie, Wycieczka wielodniowa
Km: | 116.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 09:25 | km/h: | 12.36 |
Pr. maks.: | 56.95 | Temperatura: | 33.0°C | HRmax: | HRavg | ||
3800: | 3800kcal | Podjazdy: | 3058m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Queige – Villard-sur-Doron – Beaufort – Col du Pre (1703)
– Barrage de Roselend – Col de Méraillet (1605) – Cormet de Roselend (1968) – Col
de Méraillet (1605) – Beaufort – Col du Joly (1989) – Hauteluce – Villard-sur-Doron
– Queige
Czas brutto: 14:10
Dzień 16/18
Dzień po przełęczach dookoła krainy Beaufort, krainy serów (aby raz skosztowane) i krowich czempionów (prawdziwych, przed oborami bywają tu wystawione puchary i wieńce).
Ta cześć Alp jest niższa, bardziej zielona i posiada atut nieodłącznego widoku na Mont Blanc. To właśnie tutaj, polując na zachód słońca rozdzielamy się i sam kieruję się na Col du Joly. Tam jednak niespodzianka, szczyt skrył się w chmurach. Mogę jechać jeszcze na Mont Bisanne, ale boję się, że nim dojadę słońce zajdzie. Czekam łącznie godzinę, kontempluje góry, ale chmury tylko gęstnieją, a słońce wciąż się trzyma. Zjeżdżam w dolinę i po pół godzinie obracam się za siebie. No i oczywiście Mont Blanc ledwo widoczny, ale bez jednej chmurki… nie mam zatem na pożegnanie ani oczekiwanego zachodu, ani zdobytego Mont Bisanne, ani co by za tym poszło nowego rekordu przewyższeń.
Zjeżdżam o zmroku z chmarą chrabąszczy majowych (w lipcu) i z przebiegającymi przed drogę kozicami.
Piękny dzień z niedosytem.
Foto:

Pastwiska Beaufort © turdus23

Col du Pre © turdus23

Lac de Roselend i Mont Blanc w tle © turdus23

Cormet de Roselend © turdus23

Łaki przed Cormet de Roselend © turdus23

Col du Joly © turdus23

Mont Blanc z Hauteluce © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30979645
Czas brutto: 14:10
Dzień 16/18
Dzień po przełęczach dookoła krainy Beaufort, krainy serów (aby raz skosztowane) i krowich czempionów (prawdziwych, przed oborami bywają tu wystawione puchary i wieńce).
Ta cześć Alp jest niższa, bardziej zielona i posiada atut nieodłącznego widoku na Mont Blanc. To właśnie tutaj, polując na zachód słońca rozdzielamy się i sam kieruję się na Col du Joly. Tam jednak niespodzianka, szczyt skrył się w chmurach. Mogę jechać jeszcze na Mont Bisanne, ale boję się, że nim dojadę słońce zajdzie. Czekam łącznie godzinę, kontempluje góry, ale chmury tylko gęstnieją, a słońce wciąż się trzyma. Zjeżdżam w dolinę i po pół godzinie obracam się za siebie. No i oczywiście Mont Blanc ledwo widoczny, ale bez jednej chmurki… nie mam zatem na pożegnanie ani oczekiwanego zachodu, ani zdobytego Mont Bisanne, ani co by za tym poszło nowego rekordu przewyższeń.
Zjeżdżam o zmroku z chmarą chrabąszczy majowych (w lipcu) i z przebiegającymi przed drogę kozicami.
Piękny dzień z niedosytem.
Foto:

Pastwiska Beaufort © turdus23

Col du Pre © turdus23

Lac de Roselend i Mont Blanc w tle © turdus23

Cormet de Roselend © turdus23

Łaki przed Cormet de Roselend © turdus23

Col du Joly © turdus23

Mont Blanc z Hauteluce © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30979645
Alpy Francuskie: Col des Aravis (13)
Czwartek, 4 lipca 2019 Kategoria Alpy Francuskie 2019, W towarzystwie, Wycieczka wielodniowa
Uczestnicy

Km: | 116.92 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 07:32 | km/h: | 15.52 |
Pr. maks.: | 63.93 | Temperatura: | 31.0°C | HRmax: | HRavg | ||
2850: | 2850kcal | Podjazdy: | 1622m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Queige – auto – Ugine – Hery-sur-Ugine (1012) –
Flumet – La Giettaz – Col des Aravis (1486) – Clusaz - Saint-Jean-de-Sixt –
Thones – Alex – Col de Bluffy (631) – Veyrier-du-Lac – Annecy – Duingt – Ugine
– auto – Albertville – Conflans (420) – Albertville – Queige
Czas brutto: 13:05
Dzień 15/18
Rano czeka nas niespodzianka i zamknięcie krajówki na Chamonix, tłoczny objazd wiedzie 600 metrów w górę do Hery-sur-Ugine (tam nawet trafiamy na transparenty strajkujących przeciwko objazdowi mieszkańców). Z Col des Aravis widoki ograniczone, Mont Blanc więc nie widać. Na przełęczy natomiast mamy pasące się krowy, krowie skóry i sery na straganach. Cały region krowami stoi.
Tego dnia Francuzi mają zakończenie roku szkolnego. Poczynamy w związku z tym symboliczną obserwację kulturową; w górskim Giettaz na dziedzińcu stoją same białe dzieci, ale już w Annecy nad jeziorem zdecydowana większość wypoczywających to kolorowe nastolatki. Podobny podział etniczny widziałem już w prowansalskim Vaucluse.
Popołudnie to bardzo rzadki przez te dwa tygodnie odcinek płaski. Droga rowerowa brzegami Lac d'Annecy aż do bazowego Ugine.
Foto:

Col des Aravis © turdus23

Château de Menthon-Saint-Bernard © turdus23

Kanały Annecy © turdus23

Lac d'Annecy i zamek Duingt © turdus23

Droga rowerowa Annecy - Ugine © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978879
Czas brutto: 13:05
Dzień 15/18
Rano czeka nas niespodzianka i zamknięcie krajówki na Chamonix, tłoczny objazd wiedzie 600 metrów w górę do Hery-sur-Ugine (tam nawet trafiamy na transparenty strajkujących przeciwko objazdowi mieszkańców). Z Col des Aravis widoki ograniczone, Mont Blanc więc nie widać. Na przełęczy natomiast mamy pasące się krowy, krowie skóry i sery na straganach. Cały region krowami stoi.
Tego dnia Francuzi mają zakończenie roku szkolnego. Poczynamy w związku z tym symboliczną obserwację kulturową; w górskim Giettaz na dziedzińcu stoją same białe dzieci, ale już w Annecy nad jeziorem zdecydowana większość wypoczywających to kolorowe nastolatki. Podobny podział etniczny widziałem już w prowansalskim Vaucluse.
Popołudnie to bardzo rzadki przez te dwa tygodnie odcinek płaski. Droga rowerowa brzegami Lac d'Annecy aż do bazowego Ugine.
Foto:

Col des Aravis © turdus23

Château de Menthon-Saint-Bernard © turdus23

Kanały Annecy © turdus23

Lac d'Annecy i zamek Duingt © turdus23

Droga rowerowa Annecy - Ugine © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978879
Alpy Francuskie: Col de la Loze (12)
Środa, 3 lipca 2019 Kategoria Alpy Francuskie 2019, W towarzystwie, Wycieczka wielodniowa
Km: | 39.71 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 10.83 |
Pr. maks.: | 56.05 | Temperatura: | 31.0°C | HRmax: | HRavg | ||
1300: | 1300kcal | Podjazdy: | 1224m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Queige – auto – Saint-Bon-Tarentaise – Courchevel - Col
de la Loze (2304) - Courchevel - Saint-Bon-Tarentaise – Queige
Czas brutto: 8:20
Dzień 14/18
Najbardziej nieudany dzień. Miały być burze. Nie było, ale i tak pojechaliśmy na możliwie szybką trasę, czyli nowo otwartą Col de la Loze nad Courchevel. Odcinek do stacji narciarskiej brzydki i tłoczny od ciężarówek z gruzem i dziurami. W sumie każdy kurort narciarski jest usiany dziurami – chyba przez natężenie ruchu zimą. Natomiast odciek na przełęcz to alpejska bajka. Droga wąska, kręta, wyasfaltowana trzy tygodnie temu (wcześniej był tu szuter), z zakazem ruchu poza rowerami. Środkiem biegały nie przyzwyczajone do nowej nawierzchni świstaki. Odcinek niestety okazał się nader krótki. Droga była tak nowa że kończyła się na przełęczy – tam barierki i tabliczka o planowym otwarciu 10 lipca, zapewne na goszczący w Val Thorens Tour de France. W dole pesymistyczny widok uwijających się kilkunastu koparek i zamiast do Meribel zjeżdżamy własnym śladem.
Znów jazda z bolącym kolanem.
Foto:

Stacje narciarskie Courchevel © turdus23

Nowiutka nitka asfaltu na przełęcz © turdus23

Col de la Loze © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978768
Czas brutto: 8:20
Dzień 14/18
Najbardziej nieudany dzień. Miały być burze. Nie było, ale i tak pojechaliśmy na możliwie szybką trasę, czyli nowo otwartą Col de la Loze nad Courchevel. Odcinek do stacji narciarskiej brzydki i tłoczny od ciężarówek z gruzem i dziurami. W sumie każdy kurort narciarski jest usiany dziurami – chyba przez natężenie ruchu zimą. Natomiast odciek na przełęcz to alpejska bajka. Droga wąska, kręta, wyasfaltowana trzy tygodnie temu (wcześniej był tu szuter), z zakazem ruchu poza rowerami. Środkiem biegały nie przyzwyczajone do nowej nawierzchni świstaki. Odcinek niestety okazał się nader krótki. Droga była tak nowa że kończyła się na przełęczy – tam barierki i tabliczka o planowym otwarciu 10 lipca, zapewne na goszczący w Val Thorens Tour de France. W dole pesymistyczny widok uwijających się kilkunastu koparek i zamiast do Meribel zjeżdżamy własnym śladem.
Znów jazda z bolącym kolanem.
Foto:

Stacje narciarskie Courchevel © turdus23

Nowiutka nitka asfaltu na przełęcz © turdus23

Col de la Loze © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978768
Alpy Francuskie: Col du Cucheron (11)
Wtorek, 2 lipca 2019 Kategoria Alpy Francuskie 2019, W towarzystwie, Wycieczka wielodniowa
Uczestnicy

Km: | 44.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:40 | km/h: | 12.19 |
Pr. maks.: | 55.76 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
1420: | 1420kcal | Podjazdy: | 1090m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Cognin-les-Gorges – auto - Saint-Laurent-du-Pont –
Berland - Saint-Pierre-d'Entremont - Chateau de Montbel (930) - Col du Cucheron
(1139) - Saint-Pierre-de-Chartreuse - Monastere
de la Grande Chartreuse (978) - Saint-Laurent-du-Pont – auto - Queige
Czas brutto: 5:55
Dzień 13/18
Późna pobudka, zakupy i krótka wycieczka po niskim, ale ładnym krajobrazowo i zupełnie pozbawionym turystów Masywie Chartreuse. Perełką tego rejonu jest opactwo Grande Chartreuse – kolebka zakonu Kartuzów.
Odcinek samochodowy z Chambery do Albertville uświadomił nam siłę wczorajszej alpejskiej burzy lub oceanicznego szkwału. Droga była na szczęście już przejezdna, ale usiana przewróconymi platanami, a cześć domów straszyła zerwanymi dachami.
Foto:

Saint-Laurent-du-Pont © turdus23

Scenka rodzajowa, sekwoja i wiejski dworek © turdus23

Przy Saint-Pierre-d'Entremont © turdus23

Widoki z Chateau de Montbel © turdus23

Monastere de la Grande Chartreuse © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978692
Czas brutto: 5:55
Dzień 13/18
Późna pobudka, zakupy i krótka wycieczka po niskim, ale ładnym krajobrazowo i zupełnie pozbawionym turystów Masywie Chartreuse. Perełką tego rejonu jest opactwo Grande Chartreuse – kolebka zakonu Kartuzów.
Odcinek samochodowy z Chambery do Albertville uświadomił nam siłę wczorajszej alpejskiej burzy lub oceanicznego szkwału. Droga była na szczęście już przejezdna, ale usiana przewróconymi platanami, a cześć domów straszyła zerwanymi dachami.
Foto:

Saint-Laurent-du-Pont © turdus23

Scenka rodzajowa, sekwoja i wiejski dworek © turdus23

Przy Saint-Pierre-d'Entremont © turdus23

Widoki z Chateau de Montbel © turdus23

Monastere de la Grande Chartreuse © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978692
Alpy Francuskie: Col d'Herbouilly (10)
Poniedziałek, 1 lipca 2019 Kategoria Alpy Francuskie 2019, W towarzystwie, Wycieczka wielodniowa
Uczestnicy

Km: | 116.98 | Km teren: | 1.20 | Czas: | 08:46 | km/h: | 13.34 |
Pr. maks.: | 61.33 | Temperatura: | 36.0°C | HRmax: | HRavg | ||
3310: | 3310kcal | Podjazdy: | 2302m | Sprzęt: Koga Miyata | Aktywność: Jazda na rowerze |
Trasa: Cognin-les-Gorges – Gorges du Nan – Malleval-en-Vercors
– Carrefour de Patente (1290) – Preseles – Choranche – Gorges de la Bourne – Villard-de-Lans
– Valchevrière – Col d'Herbouilly (1370) – Saint-Martin-en-Vercors – Les Grands
Goulets – Sainte-Eulalie-en-Royans – Pont-en-Royans – Saint-Romans – Izeron – Cognin-les-Gorges
Czas brutto: 12:45
Dzień 12/18
Od rana kręcimy po malowniczych wąwozach Masywu Vercors. Upał jest wielki, a ruch minimalny. Nietypowe jest tylko jedno – atakujące nas jeżyki. Mają gniazda z pisklakami na skałach przy drodze, w galeriach i tunelach, a rowerzystów traktują jak groźnych intruzów.
Za Villard-de-Lans towarzyszy nam droga krzyżowa zwieńczona krzyżem nad urwiskiem i tablicą pamiątkową Resistance. Nim zrozumieliśmy co to za miejsce zaczepia nas para starszych Francuzów i tłumaczy, że poniżej nas jest Valchevrière – wioska wymordowana i spalona przez Niemców, a pozostawiona jako pomnik, czy też skansen. Odwiedzam więc kolejne po cmentarzu za Col du Rousset, w którym pięć lat wcześniej byłem, miejsce upamiętniające II wojnę. Francja która miała dużo mniejsze straty i armię partyzancką upamiętnia poległych za kraj nieporównywalnie bardziej niż dumna tylko w słowach Polska.
Do Pont-en-Royans droga widzie już bez atrakcji przez łagodne zbocza, rozległe lasy lub łąki ciągną się po horyzont. Na koniec, kiedyś była najbardziej spektakularną i niebezpieczną ze skalnych dróg - Grand Goulets - ale dziś jest już szczelnie zamknięta i zjeżdża się tunelem.
Powrót miał przebiegać przez Saint-Nazaire i wzdłuż Isere, ale od grani z Alp schodziła już burza, a od Dolint Rodanu nadciągał szelf. Żaden z żywiołów nie potrafił jednak pokonać drugiego, aż do naszego malutkiego agroturystycznego kampingu w Cognin dojechaliśmy na sucho i to, pomimo że po początkowym wysokim tempie, dalej już ledwo jechałem przez ból kolana.
Foto:

Gorges du Nan © turdus23

Masyw Vercors © turdus23

Gorges de la Bourne © turdus23

Skalna droga © turdus23

Valchevrière, wioska pomnik © turdus23

Pont-en-Royans © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978644
Czas brutto: 12:45
Dzień 12/18
Od rana kręcimy po malowniczych wąwozach Masywu Vercors. Upał jest wielki, a ruch minimalny. Nietypowe jest tylko jedno – atakujące nas jeżyki. Mają gniazda z pisklakami na skałach przy drodze, w galeriach i tunelach, a rowerzystów traktują jak groźnych intruzów.
Za Villard-de-Lans towarzyszy nam droga krzyżowa zwieńczona krzyżem nad urwiskiem i tablicą pamiątkową Resistance. Nim zrozumieliśmy co to za miejsce zaczepia nas para starszych Francuzów i tłumaczy, że poniżej nas jest Valchevrière – wioska wymordowana i spalona przez Niemców, a pozostawiona jako pomnik, czy też skansen. Odwiedzam więc kolejne po cmentarzu za Col du Rousset, w którym pięć lat wcześniej byłem, miejsce upamiętniające II wojnę. Francja która miała dużo mniejsze straty i armię partyzancką upamiętnia poległych za kraj nieporównywalnie bardziej niż dumna tylko w słowach Polska.
Do Pont-en-Royans droga widzie już bez atrakcji przez łagodne zbocza, rozległe lasy lub łąki ciągną się po horyzont. Na koniec, kiedyś była najbardziej spektakularną i niebezpieczną ze skalnych dróg - Grand Goulets - ale dziś jest już szczelnie zamknięta i zjeżdża się tunelem.
Powrót miał przebiegać przez Saint-Nazaire i wzdłuż Isere, ale od grani z Alp schodziła już burza, a od Dolint Rodanu nadciągał szelf. Żaden z żywiołów nie potrafił jednak pokonać drugiego, aż do naszego malutkiego agroturystycznego kampingu w Cognin dojechaliśmy na sucho i to, pomimo że po początkowym wysokim tempie, dalej już ledwo jechałem przez ból kolana.
Foto:

Gorges du Nan © turdus23

Masyw Vercors © turdus23

Gorges de la Bourne © turdus23

Skalna droga © turdus23

Valchevrière, wioska pomnik © turdus23

Pont-en-Royans © turdus23
Więcej fotek:
https://photos.app.goo.gl/FVkGcjfqvvGKoae46
Mapa: https://ridewithgps.com/routes/30978644